Witaj stały bywalcu, nowy czytelniku lub przypadkowy gościu szukający fajnego opowiadania do poczytania zimowymi wieczorami. Pewnie wchodząc na mój blog, zaczytując się w rozdziały, czekając niecierpliwie na rozwinięcie akcji i ciąg dalszy przeżywasz rozpacz dochodząc do ostatniego rozdziału, który napisałam... Ale w tym momencie nie łam się, ponieważ zamierzam to wszystko w grudniu nadrobić. Mam plan, który obejmuje dokończenie tego opowiadania, napisania kilku miniaturek i nowego opowiadania, które pewnie nie będzie moim ostatnim. Zdaje sobie sprawę z tego, że pewnie wiele ludzi mnie opuściło po tym jak przez rok nie dodałam nic nowego... Jest mi przykro, że to wszystko tak zaniedbałam. Miałam niestety na głowie dużo problemów i wpierw musiałam je rozwiązać. Ale teraz wracam do Was z nowymi pomysłami i ciekawą fabułą ! Jeżeli doszedłeś w tym momencie do rozdziału 17 i stwierdziłeś, że akcja za szybko się potoczyła to muszę Ci powiedzieć, że jesteś w błędzie. Specjalnie napisałam to tak jak napisałam żeby w następnych rozdziałach nadawać coraz więcej akcji aż w końcu dojdziemy do punktu kulminacyjnego, w którym może wydarzyć się wiele zaskakujących rzeczy ! Dojrzałam trochę i wiem że w tym opowiadaniu popełniłam kilka błędów ale obiecuję, że następne będzie lepsze.
Jeśli ktoś z Was jeszcze odwiedza mój blog to proszę o krótki komentarz lub kontakt mailowy. Bardzo mi na tym zależy bo dzięki Wam mam większą ochotę na pisanie, bo lepiej się to robi gdy ma się dla kogo a nie tylko dla własnego spełnienia. :)
Życzę miłej lektury,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz